wtorek, 26 sierpnia 2014

Konfitura śliwkowa

Domowe przetwory są wspomnieniem gorącego lata zamkniętym w małym słoiczku.
Dzisiaj o konfiturze śliwkowej, która jest jedną z moich ulubionych. Można ją wykorzystać do wielu rzeczy, np. do świątecznego piernika czy naleśników. Wykonanie domowych przetworów jest czasochłonne, ale czy nie lepiej zajada się swoje własne konfitury od tych sklepowych? Tak więc nadeszła pora by zakasać rękawy do pracy i wykorzystać końcówkę lata z jego przepysznymi owocami. 

Potrzebne nam będą:
  • śliwki, ok 3 kg
  • cukier do smaku, ja daje ok 1/2 szklani
  • 2 opakowania konfiturex 
  1. Wykonanie:Śliwki myjemy i drylujemy. Jedyne na co musimy uważać na tym etapie przygotowań to robaki, zepsute śliwki (łatwo je poznać po tym, że są bardzo miękkie i mają specyficzny, winny zapach) oraz skaleczenia.
    Uwaga! samotne drylowanie 3 kg śliwek może sprzyjać:
    a) rozmyślaniu o własnym życiu
    b) rozwijaniu talentu wokalnego
    c) układaniu listy zakupów
    d) komponowaniu jadłospisu na kolejne 2 tygodnie  
  2. Umyte i wydrylowane śliwki wrzucamy do garnka, na którego dnie znajduje się ok 1/4 szklanki wody. Gotujemy ok 30-40 minut na bardzo małym ogniu, często mieszając. Dodajemy cukier, dokładnie mieszamy, później całość miksujemy blenderem na gładka lub prawie gładką masę, w zależności od upodobań. Śliwki można również potłuc pałką do tłuczenia ziemniaków, wtedy kawałki owoców będą większe, aczkolwiek skórka ze śliwek może się nie rozdrobnić. 
  3. Konfiturę gotujemy jeszcze przez ok 20-30 minut, aby odparować nadmiar wody. Po tym czasie dodajemy konfiturex, dokładnie mieszamy. Gorącą konfiturę przelewamy do wyparzonych słoików i mocno zakręcamy. Odkładamy na ściereczce do góry dnem. 
Z podanej ilości śliwek wyszło mi pięć słoiczków 400 ml i dwa 150 ml. Jeżeli wolicie bardziej słodkie konfitury, zwiększcie ilość cukru, z podanej ilości wychodzi dość kwaśna. 

niedziela, 24 sierpnia 2014

Tort owocowa fantazja

Z okazji urodzin mamy, której jeszcze raz składam najserdeczniejsze życzenia, powstało owo cudo. Chcąc zamknąć smak lata w jednym cieście powstała ta kombinacja. Składają się  na nią maliny, borówki amerykańskie i konfitura z wiśni, a to wszystko w towarzystwie bitej śmietany oraz odrobiny czekolady. Tort ten jest lekki, nie za słodki z przebijającą się kwaskowatą nutą wiśni. Wykonanie tego ciasta, nie jest trudne, aczkolwiek zajmuje trochę czasu.

Biszkopt (na tortownice o średnicy 23 cm):

  • 4 jajka
  • szklanka mąki pszennej
  • łyżka mąki ziemniaczanej
  • szklanka cukru
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • łyżka oleju
  • łyżka wody

Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy je mikserem ze szczyptą
soli na sztywną pianę. Kiedy uzyskamy sztywną pianę stopniowo dodajemy cukier mieszając drewnianą łyżką, aby nie porozbijać pęcherzyków powietrza. Następnie do masy dodajemy po jednym żółtku. Mąki przesiać wraz z proszkiem do pieczenia, stopniowo dodawać do masy. Ciasto mieszamy do uzyskania gładkiej konsystencji,
 przelewamy do tortownicy, której dno wyłożone jest papierem do pieczenia. Delikatnie potrząsnąć, aby masa się wyrównała. 
Piec w temperaturze 160 stopniach C ok 30-40 minut do tzw suchego patyczka. Zaraz po wyjęciu
z piekarnika zrzucić biszkopt z wysokości ok 30 cm na podłogę, aby uwolnić zalegające pęcherzyki powietrza, co zapobiegnie nierównemu opadnięciu ciasta.  Biszkopt najlepiej upiec dzień wcześniej,
aby dobrze się wystudził. 


Bita śmietana:

  • 500ml śmietany 36%
  • cukier puder 
  • 1 opakowanie śmietan fix
Mocno schłodzoną śmietanę przelać do pojemnika, dodać cukru pudru do smaku oraz śmietan fix. Ubijać mikserem do uzyskania gładkiej, nielejącej masy. 

Wykonanie i dekoracja:

Wystudzony biszkopt przekrawamy na pół. Dolny blat ciasta smarujemy konfiturą wiśniową, na którą wylewamy część bitej śmietany oraz owoców. Kiedy kremowo-owocowa warstwa ciasta jest gotowa to zakrywamy ją drugim blatem ciasta. Wierzch i boki tortu smarujemy pozostałą częścią bitej śmietany, a owoce układamy w dowolne wzory.